Zamknij

Zdaniem Anny Hajduk z Pudliszek straty na jej polach po sierpniowych nawałnicach sięgać miały 120 tysięcy złotych

10:13, 05.09.2017 (m)
Skomentuj

Sieć drenarska wzdłuż pól przy ścieżce rowerowej Pudliszki – Krobia działa bez zarzutu – zapewniają powiatowi urzędnicy. Zastrzeżenia w tej sprawie zgłaszała w sierpniu właścicielka pól, która twierdzi, że poniosła znaczne straty z powodu zalania i gradobicia po sierpniowych nawałnicach.

Zdaniem Anny Hajduk z Pudliszek straty na jej polach po sierpniowych nawałnicach sięgać miały 120 tysięcy złotych. Pomidory zniszczyć miał grad i stojąca na polach woda. W rozmowie z naszą redakcją pod koniec sierpnia poszkodowana wskazywała na złe rozwiązania melioracyjne w tym miejscu. Wzdłuż pól biegnie ścieżka rowerowa, która zdaniem Anny Hajduk na wysokości jej gruntów uniemożliwia przepływ wody, zamieniając pola w ,,zbiornik retencyjny”, w którym gniją uprawy i niszczy się struktura gleby. Właścicielka domagała się w tej sprawie reakcji powiatu, który administruje drogą i zapowiedziała złożenie pisma w tej sprawie.

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu do sprawy zalania pól pod Pudliszkami wrócił radny Zbigniew Kulak. Poprosił starostę o przedstawienie stanowiska podległych mu służb. - Ścieżkę wybudowano zgodnie z projektem. Co 20 metrów na całej długości są urządzenia drenarskie. Dokonaliśmy ich przeglądu i są one sprawne. Na odcinku, o którym mówi pan radny Kulak ścieżka znajduje się nieco powyżej pola osoby poszkodowanej. Rozważamy ewentualność zmiany tego rozwiązania, by na przyszłość zminimalizować straty. Z naszej strony nie popełniono jednak żadnych błędów - oświadczył Jerzy Ptak, naczelnik Wydziału Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Gostyniu.

Głos w sprawie zabrał również przedstawiciel gminy Krobia i jednocześnie członek Zarządu Powiatu. - Trudno się zgodzić z tym, że przyczyną uszkodzenia plonów na tym polu jest woda, która tam się dostała. Główną przyczyną był grad – dodał Damian Walczak, członek Zarządu Powiatu Gostyńskiego.

Stanowisko zajął też starosta. - W wielu przypadkach urządzenia melioracyjne uszkadzają sami rolnicy i niewykluczone, że tutaj również mogło dojść do takiej sytuacji. Spotkamy się z poszkodowaną i wyjaśnimy sprawę – stwierdził Robert Marcinkowski.

Do spotkania doszło i jak zapewnia dziś poszkodowana mieszkanka Pudliszek: ,,sprawa ma zostać załatwiona''.

((m))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

pytaniepytanie

2 2

Co to znaczy SPRAWA MA ZOSTAĆ ZAŁATWIONA ? Poszkodowana otrzyma rekompensatę finansową ? A skoro nie było błędu ze strony inwestora czyli starostwa ,to niby jak ZAŁATWIONA ? 10:46, 05.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

awatarawatar

10 1

skoro nie było błedów to znqaczy że owa pani jest tylko zwykłym naciągaczem, może weżmie także kase z ubezpiecZenia 19:52, 05.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

świnia_kapitalizmuświnia_kapitalizmu

7 1

Chytre parówy. Ciekawe, że tylko ich pole zostało częściowo :) zalane?! 22:15, 17.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

olaola

3 3

Ptak już dawno powinien odlecieć.Brak u tego jegomościa kompetencji. 14:52, 18.09.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ola_suchą_bestyjąola_suchą_bestyją

3 0

Marzysz o ptaku, co? 20:40, 18.09.2017


xyzxyz

0 0

120 tys. zł?! Chyba opryskiwane były złotem, albo platyną, he, he. 12:22, 19.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%