Dyżurny natychmiast skierował na tor kartingowy dwa radiowozy, kolejny udał się w miasto, gdzie także szukano chłopca

Dwie dziesięciolatki wraz z młodszym o kilka lat kuzynem bawiły się w okolicach Góry Zamkowej w Gostyniu. W pewnym momencie dziewczynki schowały się chłopcu. Gdy ten zniknął im z oczu, wystraszone pobiegły po pomoc do pracownika pobliskiego kartodromu, który wezwał policjantów, a ci podjęli akcję poszukiwawczą. - Naprawdę brawo dla naszej gostyńskiej policji - napisał czytelnik, który poinformował nas o zdarzeniu.

Była niedziela 24 września, kilka minut po godz. 13. Do gostyńskiej komendy zadzwonił pracownik obsługujący kartodrom. Poinformował, że w okolicach toru kartingowego zaginął 8-letni chłopiec. - Mówił, że przyszły do niego dwie dziewczynki, zaniepokojone tym, że ich kuzyn oddalił się od nich, po tym jak zrobiły mu dowcip i teraz obawiają się, że może mu się coś stać - wyjaśniał asp. sztab. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik gostyńskiej policji.

Dyżurny natychmiast skierował na tor kartingowy dwa radiowozy policyjne, kolejny udał się w miasto w poszukiwaniu dziecka. - Funkcjonariusze w pierwszej kolejności sprawdzili kanał i inne niebezpieczne miejsca, aby udzielić mu ewentualnie pomocy. W międzyczasie skontaktowano się z rodzicami 8-latka, którzy też włączyli się w poszukiwania - mówi rzecznik KPP Gostyń. Po około 30 minutach chłopiec odnalazł się cały i zdrowy. Sam wrócił do domu na os. Tysiąclecia. - Byliśmy już przygotowani na to, aby w razie potrzeby ściągnąć siły z całego powiatu gostyńskiego i ogłosić alarm. Na szczęście odnalazł się - podsumowuje rzecznik gostyńskiej komendy.

Pod wrażeniem szybkiej reakcji funkcjonariuszy i podjętych przez nich działań był jeden z czytelników Gostyn24, który poinformował nas o poszukiwaniach 8-latka. Jak podkreślał, policjanci zachowali się wzorowo. - Zdecydowanie po dzisiejszym dniu można pochwalić naszych gostyńskich policjantów. (...) To ja dodzwoniłem się na komendę, szybko wyjaśniłem, o co chodzi i patrol był na miejscu dosłownie po kilku minutach. Od razu wszyscy zostali postawieni na nogi i w bardzo krótkim czasie mały odnalazł się cały i zdrowy. (...) Naprawdę brawo dla naszej gostyńskiej policji. Pokazali dzisiaj, co potrafią - podsumował czytelnik.