Gmina zrezygnowała z realizacji przebudowy grobli na Wyspie Kasztelańskiej w tym roku. Miał tam powstać przepust umożliwiający poprawę stanu wody w fosie. Na zlecenie urzędników ekspertyzy fosy dokonała specjalnie wynajęta firma. Jej zdaniem zbiornik potrzebuje kolejnej rekultywacji, choć taką gmina wykonała niewiele ponad rok temu.
Stan wody w fosie w tym roku był tak zły, że zbiornik objęto zakazem łowienia ryb i dokarmiana ptaków. W maju zlecono szczegółową ekspertyzę jednej z firm. - Nadzór naukowy oraz merytoryczny nad przebiegiem wykonywanych prac prowadził profesor Ryszard Wiśniewski z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy oraz dr hab. Ryszard Staniszewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu Badania i pobory próbek wody oraz osadów dennych przeprowadzono w dniu 8 maja. Analizy laboratoryjne wykonano w akredytowanym laboratorium chemicznym Ekolab z Kobylnicy oraz na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu – mówi Adam Sarbinowski z krobskiego Urzędu Miejskiego.
Eksperci przekonują, że stan wody z tym roku był lepszy niż dwa lata temu, kiedy to również badano wodę i ekosystem. Kwitnięcie fosy, zdaniem ekspertów, to efekt reakcji osadu z dna, który wydobyto w 2016 roku, czyszcząc fosę. Nie usunięto go jednak, lecz profilowano nim brzegi. - Powstałe na skutek mineralizacji formy azotu i fosforu dostały się z powrotem do fosy wraz ze spływem wód opadowych – czytamy w opinii przesłanej gminie.
Zdaniem jej fachowców planowana budowa przepustu pod groblą powinna korzystnie wpłynąć nie tylko na walory rekreacyjne, a przede wszystkim na poprawę jakości wody w fosie. Jej stan ma też poprawić wymuszona cyrkulacja wody, którą mogą zapewnić działające już teraz fontanny. Na liście wskazówek i zaleceń badaczy znalazły się też inne rozwiązania, które mają zapobiegać zakwitaniu wody. Wśród nich są specjalne bariery biologiczne ze słomy jęczmiennej, dokonanie nasadzeń roślinności, w tym trzcin i zarybienie zbiornika „30% ryb drapieżnych i 70% ryb spokojnego żeru”.
Badacze wskazali też na współodpowiedzialność za nie najlepszy stan zbiornika po stronie mieszkańców wrzucających do niego pieczywo, dokarmiając ptaki. Gmina przyznaje, że wprowadziła zakaz dokarmiana, by nie pogarszać dodatkowo stanu wody. Pełnym antidotum na problemy miałaby być – zdaniem zespołu badawczego - kolejna rekultywacja fosy i to w dwóch etapach.
- Na chwilę obecną nie ma jeszcze konkretnych decyzji dotyczących tego, czy i w jakim stopniu rekultywacja zostanie przeprowadzona. Być może więcej informacji będziemy mogli przekazać po zakończeniu prac nad projektem budżetu gminy na 2018 rok - wyjaśnia Adam Sarbinowski. Samorząd już zdecydował, że mimo zapowiedzi w tym roku odstąpi od przekopania grobli i poprawy cyrkulacji wody w zbiorniku. Zadanie to gmina ma zamiar włączyć z cykl inwestycji rewitalizacyjnych w centrum Krobi.
Tta21:50, 20.09.2017
Zarybili karpiami czyli najbardziej budzącymi rybami to mają syf. 21:50, 20.09.2017
trzeba to powiedziec21:57, 20.09.2017
nieudacznicy rzadza w krobi, takie bledy szkolne, kulak niech tam przyjdzie to zrobi porzadek 21:57, 20.09.2017
reniazlichenia22:23, 20.09.2017
Ile kosztowała ta ekspertyza i ile będzie kosztowała kolejna w przyszłym roku, bo zakładam, że sytuacja się powtórzy. A juz kupiłam kajak, żeby popływać se pod przepustem. 22:23, 20.09.2017
bolek10:05, 21.09.2017
Bariery ze słomy? Niech chochoła postawią przed Urzędem!
A czy sprawy z przyłączami do kanalizacji sanitarnej są załatwione? Może tu tkwi przyczyna. 10:05, 21.09.2017
PPA02:35, 21.09.2017
0 0
Powiedział co wiedział. A czym mają zarybić. Pstrągami, które potrzebują innej wody i więcej tlenu. Drapieżnikiem, który zjadając ryby dostarcza dodatkowe biogeny. Chyba, że w Krobi wychodzą "na stronę" z fosy. Tylko ryby takie jak np. karp wpływają na mineralizację osadów poprzez aktywne mieszanie dna 02:35, 21.09.2017