Gostyński szpital jest jak państwo w państwie. Możemy się tylko domyślać, że placówka ma poważne kłopoty, bo jej przedstawiciele unikają często odpowiedzi na zadawane pytanie. Dyrektor szpitala od kilku tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim, a jego zastępca nie zawsze czuje się kompetentna w sprawach „niemedycznych”.
Wiele razy pisaliśmy na temat szpitala, bo jak tu nie pisać, gdy ludzie sami przychodzą i narzekają. A to lekarza nie było na dyżurze, a to jedzenie paskudne... Obok takich spraw nie można przejść obojętnie, w końcu szpital to publiczna jednostka opłacana z publicznych pieniędzy, dlatego wszyscy mamy prawo wiedzieć, co się tam dzieje.
W Biuletynie Informacji Publicznej gostyńskiego SP ZOZ znaleźliśmy informację dotyczącą przetargu na usługi gastronomiczne. Wynika z niej, że kwota zabezpieczona w budżecie szpitala na posiłki dla pacjentów jest o ponad 77 tys. niższa od tej, którą zaproponowano w przetargu. Zadaliśmy dyrekcji pytanie, czy pacjenci gostyńskiego szpitala powinni obawiać się, że w placówce zabraknie jedzenia i skąd SP ZOZ weźmie pieniądze na ewentualne sfinansowanie różnicy pomiędzy kwotą zaplanowaną w budżecie, czyli 658 000 zł, a kwotą zaoferowaną przez Gastro -Serwis 735 419,52 zł? Odpowiedź, jaka przyszła, była bardzo dyplomatyczna. - W odpowiedzi na zapytania informuję, że umowa z firmą Gastro-Serwis obowiązuje od dnia 30.05.2017 r. i należności są regulowane zgodnie z zawartą umową – lek. med. Renata Mikstacka, dyrektor ds. medycznych.
Świetnie, tylko co w sytuacji, gdy pieniądze się skończą? Patrząc przez pryzmat zobowiązań wymagalnych, jakie placówka posiadała na koniec 2016 roku, mamy powody do niepokoju, skąd dyrekcja weźmie na to pieniądze? Być może odpowiedź na to pytanie zna dyrektor szpitala Piotr Miadziołko, ale niestety od kilku tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim. Nie ma też pewności, czy jeszcze z niego powróci. W tym roku mija jego pięcioletnia kadencja, dlatego w najbliższym czasie możemy się spodziewać ogłoszenia konkursu na nowego szefa SP ZOZ w Gostyniu.
Znafca11:01, 25.08.2017
Pacjenci w szpitalach i dzieci w szkołach głodują, a więźniowie i masa patologii ma posiłki z prawdziwego zdarzenia. Gdzie tutaj jest jakakolwiek sprawiedliwość? 11:01, 25.08.2017
potencjalny pacjent12:00, 25.08.2017
CHOROBA dyrektora chyba bardzo poważna skoro taka długa i owiana tajemnicą powrotu do sił i zdrowia. W dodatku zaatakowała , ta choroba , prawie zaraz po sesji powiatowej gdy zdaje się pan starosta poprosił o znaczne oszczędności w gospodarowaniu . Z życzeniami powrotu do zdrowia. 12:00, 25.08.2017
Fiku12:12, 25.08.2017
No jeśli umowa dotyczy(ła) terminu do 30.05.2017 r. to pacjenci głodują już prawie 2 miesiące!!!!! Ratujmy ich!!!!!! 12:12, 25.08.2017
modry14:33, 25.08.2017
Czy pan dyrektor był wzywany do ZUS odnośnie sprawdzenia zasadności przebywania na zwolnieniu chorobowym.Ja w czasie niedługiej choroby byłem wzywany do ZUS w Ostrowie Wlkp. dwa razy.Uważam,że Starostwo chyba też może skontrolowac tego pana.Oj,ciężkie chmury nadchodzą na nasz szpital.Starosta nadal milczy. 14:33, 25.08.2017
rafałek23:39, 27.08.2017
Szanowny Panie Redaktorze -nie ma takiej instytucji jak lek.med. Bo to jest masło maślane. To tak mi przestrodze. 23:39, 27.08.2017
jarema00:32, 30.08.2017
sprawdzic zwolnienie lekarskie dyrektora, coś takie politycznie leweto choroby jak cos złego sie dzieje, za chwile okaze sie , że dyrektor jest nietykalny, bo obłoznie chory 00:32, 30.08.2017
Znafca12:19, 25.08.2017
0 0
Od 30.05.2017 :D 12:19, 25.08.2017