Tłumaczenia są niemal wciąż takie same. Tylko tyle mogą dziś zaoferować

Szybkich działań dotyczących bezpieczeństwa na drodze w Dzięczynie domaga się od powiatu radny Mariusz Nowak z Ponieca. Zdaniem przedstawicieli starostwa jedyne, na co można teraz liczyć, to frezowanie kolein na zakręcie i kolejne starania o dofinansowanie kompleksowego remontu drogi.

Stan drogi w Dzięczynie pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Droga miała przejść remont, ale powiat nie ma na niego pieniędzy. Nie załapał się na żaden z dwóch programów, w ramach których składał wnioski o wsparcie. - Fragment na zakręcie przy stawie ma już tak głębokie koleiny, że po prostu zahaczają o nie auta osobowe. Wiele do życzenia pozostawia także stan chodnika i poboczy przy tym odcinku. Nieskoszona wysoka trawa uniemożliwia dodatkowo zauważenie konarów spadających z drzew – uważa radny Ponieca Mariusz Nowak.

Jego zdaniem bardzo niebezpieczne są zachowania kierowców próbujących ominąć koleiny. - Kierowcy omijają je, zjeżdżając na przeciwny pas i prowadzi to do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Konieczne jest bieżące monitorowanie stanu drogi i łatanie dziur sukcesywne – dodaje Nowak, dodając, że kolejny problem mają piesi. Na odcinku od strony Ponieca w stronę sklepu przejście na przykład z wózkiem dziecięcym jest niemożliwe. - Na chodnik wjeżdżają regularnie ciężarówki, które robią to, aby się minąć – uważa Nowak.

Powiat gostyński tłumaczy, że na ten rok nie ma pieniędzy, by przeprowadzić planowany remont odcinka drogi i chodników. Stracił szanse na dofinansowanie ze schetynówek i niedawnego programu wojewody. - Zapewniam, że jeszcze w tym roku odcinek drogi na zakręcie, o którym mówił radny, będzie poddany frezowaniu i wyrównaniu. Składamy też ponownie wniosek o dofinansowanie w ramach programu przebudowy dróg lokalnych i mamy nadzieję, że tym razem on przejdzie – przyznał Czesław Kołak, wicestarosta gostyński, który był gościem ostatniej sesji Rady Miejskiej Ponieca.