O stworzenie nowego systemu wczesnego ostrzegania mieszkańców o burzach i innych zagrożeniach apelował na sesji Rady Gminy Pępowo radny Ireneusz Matyla. - Po ostatniej burzy widzimy, co się może wydarzyć. (...) Takie zjawiska mogą się coraz częściej powtarzać - apelował radny Matyla. Urzędnicy zwracają uwagę, że taki system może kosztować od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Ostatnia nawałnica spowodowała w gminie Pępowo ogromne szkody. Połamane drzewa, zniszczone samochody, komunikacyjny paraliż, zerwane dachy. Zdaniem radnego Ireneusza Matyli, gdyby mieszkańcy wiedzieli w porę o zbliżającej się nawałnicy, wielu zniszczeniom mogliby zapobiec. Jego zdaniem, Gmina powinna mieć porządny system szybkiego ostrzegania mieszkańców. - Wielokrotnie rozmawialiśmy o powiadamianiu mieszkańców o różnych zjawiskach pogodowych. Po ostatniej burzy widzimy, co może się wydarzyć i chciałbym do tego tematu wrócić. (...) Z tego, co się słucha specjalistów, niestety, takie zjawiska mogą się coraz częściej powtarzać i mamy śledzić na bieżąco prognozy pogody. Najbardziej wiarygodne jest, kiedy Gmina dostaje takie ostrzeżenia i dalej przekazuje je mieszkańcom - mówił radny Ireneusz Matyla.
Okazuje się, że taki system w gminie Pępowo już funkcjonuje, ale to... czysta prowizorka. - Staramy się wysyłać te powiadomienia, które dostajemy, ale nie mamy potwierdzenia, gwarancji, czy one dotarły i zostały przekazane dalej - mówił Grzegorz Matuszak z pępowskiego urzędu. W niektórych miejscowościach w gminie Pępowo informacje o zagrożeniach przesyłają mieszkańcom sołtysi. Tak jest m.in. w Skoraszewicach. - My takich nie dostajemy - zwrócił uwagę radny Matyla.
Dyskusje nad uruchomieniem systemu wczesnego ostrzegania mieszkańców miały być prowadzone w gminie już od pewnego czasu. Z ostateczną decyzją zwlekano, choć pojawiły się propozycje dwóch rodzajów systemów, z których korzystają sąsiednie gminy. Jeden z nich funkcjonuje w gminie Krobia, drugi w gminie Piaski. Różnią się... ceną. - System funkcjonujący na terenie gminy Krobia jest bardzo sprawny, ale drogi. Roczny koszt utrzymania to ponad 20 tys. zł - mówił kierownik Grzegorz Matuszak. - Działa na tej zasadzie, że mieszkańcy danej posesji zgłaszają się, a Gmina umieszcza ich w bazie danych. System pozwala na sprawdzenie, ile osób otrzymało potwierdzenie odbioru SMS-a - kontynuował. - Z kolei w gminie Piaski roczny koszt systemu to około 6 tys. zł. Może się do niego zalogować każdy. Wystarczy wprowadzić numer telefonu, aby otrzymywać powiadomienia. Minusem tego systemu jest to, że nie wiadomo, do jakiej liczby osób trafia komunikat - wyjaśniał urzędnik.
Ostateczna decyzja o przekazaniu pieniędzy na ten cel będzie należała do radnych. Czy zdecydują się na tańszą wersję systemu, czy może jednak droższą - tego na razie nie wiadomo. Radni już podczas dyskusji na ten temat w punkcie "Wolne głosy" byli podzieleni.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz