Negocjacje z właścicielem obiektu, dotyczące ustalenia ceny za budynki dawnej pralni w Pudliszkach przy Fabrycznej właśnie się zakończyły...

Ponad 300 tysięcy złotych gotowa jest zapłacić gmina Krobia za budynki dawnej pralni w Pudliszkach. Zakup ma być sfinalizowany po zatwierdzeniu przez Radę Miejską. Samorząd porzucił jednak pomysł, by powstały tam szatnie dla piłkarzy. Chce wybudować je przy boisku za ponad pół miliona złotych.

Negocjacje z właścicielem obiektu dotyczące ustalenia ceny za budynki dawnej pralni w Pudliszkach przy ul. Fabrycznej właśnie się zakończyły. - Ustaliliśmy, że cena zakupu może wynieść około 307 tysięcy złotych i taką propozycję będę rekomendował radnym. To rada podejmuje finalnie decyzję o zakupie – mówi burmistrz Krobi Sebastian Czwojda.

Pod koniec kwietnia radni z Krobi oglądali budynki w Pudliszkach. Już wtedy propozycja samorządu jasno wskazywała na jeden z celów ich zakupu. Miały tam powstać szatnie dla piłkarzy z miejscowego klubu. Od kilku miesięcy nie mają gdzie zmieniać strojów, bo baraki z szatniami zamknięto. Są w fatalnym stanie. Podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji wspólnych Rady Miejskiej okazało się jednak, że samorząd nie planuje już adaptacji obiektu po pralni na szatnie.

Pierwotnie rozważano budowę nowych szatni obok boiska. Miały mieć formę kontenerów. Po przetargu okazało się, że gminy nie stać na tę inwestycję. Zmieniono więc projekt i zaplanowano budynek murowany – jeszcze droższy w realizacji. Teraz gmina do zarezerwowanych wcześniej 200 tysięcy złotych na ten cel chce dołożyć do budowy kolejne 380 tysięcy. Dodatkowe 100 tysięcy miałoby pochodzić z dofinansowania, gdyż kosztorys zakłada wydatek na poziomie około 650 tysięcy złotych. - Został ogłoszony przetarg i poznamy wkrótce cenę. Zleciliśmy dokumentację i ubiegaliśmy się o dofinansowanie dla nowych szatni. W międzyczasie pojawiła się kwestia zakupu obiektu od firmy Medij i propozycja przygotowania tam szatni, ale mówiliśmy o pewnej tymczasowości tego rozwiązania - przyznał burmistrz Czwojda. Ta deklaracja zaskoczyła część radnych. - Jeżeli kupujemy budynek po pralni za ponad 300 tysięcy złotych i jest on ogromny, to szatnie można w nim wygospodarować i to wcale nie tymczasowo – stwierdził radny Mariusz Duda.

Zdaniem władz gminy na przeszkodzie w adaptacji pralni częściowo na szatnie stoi fakt, że obiekt jest oddalony od boiska o kilkaset metrów. Trudno też wyznaczyć przejście dla zawodników, bo działki dzielą prywatne grunty. Burmistrz uważa, że trzeba pamiętać o kolejności realizacji zadań. Pomysł budowy szatni, zdaniem włodarza, był pierwszy. - Obiekt pralni chcielibyśmy wykorzystać w przyszłości na inne cele – dodał Sebastian Czwojda. Nie zdradził jednak, jaki gmina ma plan na wykorzystanie budynku wartego ponad 300 tysięcy złotych.

Kilkoro radych jednak oficjalnie zgłosiło sprzeciw wobec takiej propozycji. - Powinniśmy zatrzymać proces budowy nowych szatni, bo wydawanie ponad pół miliona jest bezcelowe, gdy równocześnie kupujemy obiekt byłej pralni – dodaje Mariusz Duda. Podobną opinię wyraziła radna Genowefa Skrobała. - Dziwi mnie dokładanie dużych kwot do budowy nowych szatni i wydawanie kolejnych ponad 300 tysięcy złotych na pralnię, gdy szkoła w Nieparcie wciąż nie ma sali gimnastycznej i nie mają nawet pieniędzy na projekt – przyznała radna Skrobała. Obie decyzje finansowe – zarówno dotycząca zakupu pralni, jak i dołożenia do budowy nowych szatni w Pudliszkach - należeć będą teraz do radnych Krobi.