Informacja o starszym mężczyźnie, który nie otwiera drzwi i nie odpowiada na żadne sygnały, postawiła na nogi straż pożarną, policję i pogotowie ratunkowe. Służby zawiadomiła zaniepokojona córka właściciela domu. Strażacy już chcieli wyważać drzwi wejściowe, gdy nagle...
Była niedziela 20 sierpnia, około południa. Gostyńscy strażacy zostali skierowani do miejscowości Podrzecze w gminie Piaski. - Otrzymaliśmy informację o tym, że w zamkniętym domu może przebywać mężczyzna, z którym rodzina nie ma kontaktu - mówi st. ogniomistrz Ireneusz Małecki, dyżurny KP PSP Gostyń.
Już po kilku minutach na miejscu był zastęp straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe, by w razie potrzeby udzielić mężczyźnie pomocy medycznej. Gdy strażacy byli gotowi do wyważenia drzwi wejściowych, okazało się, że mężczyzna jest cały i zdrowy, przebywał poza domem. - Dokładnie w sąsiednim budynku, u sąsiadów. Wyszedł na zewnątrz wraz z nimi, słysząc, że coś się dzieje na zewnątrz - wyjaśnia dyżurny KP PSP. Akcja została przerwana, a strażacy uznali to za fałszywy alarm w dobrej wierze.
Mieszkaniec12:41, 23.08.2017
1 2
ktos wie u kogo to bylo ? 12:41, 23.08.2017